Stoi człowiek w kaplicy i słyszy, że każdy włącza się czynnie w modlitwę – w takich momentach namacalnie czuć tę wspólnotę. Uwielbiam to!

Na Vincentianę zdecydowałam się jechać w ostatniej niemal chwili. Nie żałuję tej decyzji To nie jest tylko Festiwal. To miejsce, gdzie można poznać wspaniałych ludzi, dobrze się bawić i oczywiście odnowić relację z Bogiem.
Modlitwa liturgii godzin (zwłaszcza śpiewana), na którą podczas Vincentiany też się znalazł czas, jest dla mnie idealnym sposobem na zawiązanie wspólnoty z Bogiem i ludźmi. Stoi człowiek w kaplicy i słyszy, że każdy włącza się czynnie w modlitwę – w takich momentach namacalnie czuć tę wspólnotę. Uwielbiam to!
Jako osoba kochająca taniec nie mogę nie wspomnieć też o imprezowym aspekcie wydarzenia. Na koncertach i zabawie tanecznej nie widziałam, żeby ktoś podpierał ściany (a mimo to aula się nie zawaliła – wytrzymałe te ściany). Dobra muzyka, wspaniali tancerzy… czego chcieć więcej? Chyba tylko, żeby to trwało dłużej.

ANIA

Nigdy bym nie pomyślała że spotkam tam przyjaciela.

Vincentiana jest dla mnie niezwykłym wydarzeniem. To czas nie tylko dla ciała (a właściwie dla ucha), ale także dla ducha.
To tutaj mogę poznać wspaniałych ludzi z takimi samymi zainteresowaniami jak moje, świetnie się bawić podczas wieczornych koncertów i nie tylko, wysłuchać niezwykłych konferencji, poczuć Wincentyńskiego Ducha, ale przede wszystkim naładować moje 'akumulatory wiary’ na następny rok.
Tutaj też narodziła się niezwykła przyjaźń z wyjątkową osobą. Zaczęło się bardzo zwyczajnie: byłam wolontariuszką, miałam zaopiekować się grupą, więc to zrobiłam. Nic niezwykłego. Nigdy bym nie pomyślała że spotkam tam przyjaciela. Chyba po prostu nie miałam w planach nawiązywać nowych znajomości. Myślałam że to nie ma sensu, bo przecież na Vincentianie są ludzie z całej Polski, więc czekać rok na następne spotkanie? Bez sensu. Jednak podczas tych kilku dni wiele się zmieniło.
Od tego czasu minęły prawie 3 lata. Zdążyliśmy poznać swoje wady i zalety, widzieliśmy swoje radości i łzy, wiele razem przeżyliśmy i przegadaliśmy. Pomimo że do siebie mamy kawał drogi i widujemy się stosunkowo rzadko, to nasza przyjaźń nadal trwa.
Pan Bóg ma poczucie humoru, co chyba nie raz nam udowadniał- sprawia, że dzieją się rzeczy których najmniej się spodziewamy.
Mam nadzieję do zobaczenia na Vincentianie!
Chwała Panu!

MARYSIA

Ten czas bardzo umacnia mnie w mojej wierze, […] przez świadectwo wiary moich rówieśników

Pierwszy raz na Vincentianie byłam w 2017, mimo tego, że nie znałam praktycznie nikogo, bo przyjechałam z przyjacielem poznałam wiele wartościowych, otwartych na nowe znajomości osób. Prowadzę dość intensywny tryb życia, więc wyrwanie się do Piekar jest też dla mnie swojego rodzaju rekolekcjami. Ten czas bardzo umacnia mnie w mojej wierze, może nie tylko powoduje to czas spędzony w kościele, słuchanie muzyki skomponowanej przez zespoły z całego kraju czy koncerty gwiazd, ale świadectwo wiary moich rówieśników, które w obecnych czasach, myślę że jest nam bardzo potrzebne. Podczas Vincentiany poznałam trójkę moich aktualnych przyjaciół, i mimo że dzieli nas na co dzień ponad 400 kilometrów, przyjeżdżamy do Piekar by móc kolejny raz się spotkać i przeżyć razem ten Boży czas.
Na tegoroczną edycję zabieram moich znajomych, ponieważ są zachwyceni zawsze moimi opowieściami o tym festiwalu: ogólnej organizacji czy o gwiazdach występujących na nim. Na Vincentianie nie ma czasu na nudę!!!! Mam nadzieję, że w tym roku spotkamy się tam także z Tobą!

OLGA

Każdego dnia możesz zostać obdarowany dziesiątkami uśmiechów, dobrych słów i akceptacji! Czyż to nie jest wspaniałe?

Cześć Maryi!
Cześć Niepokalanej!
Vincentiana to wydarzenie, które przede wszystkim kojarzy mi się z bliskością z Panem Bogiem. Jest dla mnie czasem refleksji, ukojenia i odnajdywania Boga w wirze codzienności.
Myślę, że na tym festiwalu jest bardzo wiele możliwości, aby Go odnaleźć. Sprzyja temu niezwykła atmosfera- poczucie wspólnoty i wszechobecna miłość do drugiego człowieka… Każdego dnia możesz zostać obdarowany dziesiątkami uśmiechów, dobrych słów i akceptacji! Czyż to nie jest wspaniałe?
Ale Vincentiana to nie tylko czas spędzony na Mszy Świętej i nabożeństwach.  W tym miejscu przez dźwięki instrumentów i śpiew można doświadczyć niezwykłej obecności Boga. Bo przecież „Kto śpiewa, dwa razy się modli”, a Vincentiana jest świetną okazją do rozpoczęcia rozmowy z Bogiem. Jest to też wielka szansa na pokazanie swojej kreatywności i talentów poprzez udział w przeglądzie zespołów! Dla osób, które kochają muzykę, ale niekoniecznie chcą zaprezentować swoje zdolności też znajdzie się miejsce! Myślę, że każdy powinien chociaż raz doświadczyć tego wszystkiego! To zaledwie kilka dni, a mogą owocować radością i nadzieją w dalszym życiu. Z niecierpliwością odliczam dni do kolejnej edycji i mam w sercu wielką nadzieję, że znowu doświadczę wielu cudownych chwil. Do zobaczenia!

KAROLINA

To właśnie Vincentiana uświadomiła mi, że życie z Bogiem to nie tylko modlitwy w ciszy , lecz także radość ze wspólnego uwielbienia Boga.

Pierwszy raz na Vincentianie pojawiłam się w zeszłym roku. Wszyscy moi znajomi , którzy wcześniej w niej uczestniczyli, wspominali to uczestnictwo bardzo dobrze, zatem sama zdecydowałam się zostać wolontariuszką podczas tego festiwalu. Już od początku czułam wyjątkowość Vincentiany. Udało mi się poznać wspaniałych ludzi, z którymi wciąż mimo upływu czasu utrzymuję kontakt. Wspólne zabawy, rozmowy i czas poświęcony modlitwie, wszystko to sprawiło, że otworzyłam się bardziej na drugiego człowieka. Podczas Vincentiany zauważyłam także niesamowitą energię, którą tryskali uczestnicy, śpiewając piosenki religijne i mówiąc o Bogu. To właśnie Vincentiana uświadomiła mi, że życie z Bogiem to nie tylko modlitwy w ciszy , lecz także radość ze wspólnego uwielbienia Boga. I właśnie ze względu na tego niesamowitego ducha festiwalu tak dobrze wspominam to wydarzenie.

NATALIA